zd1Od kilku lat funkcjonuje w naszej świadomości Pakiet energetyczno-klimatyczny. Jak Pan ocenia poziom świadomości energetycznej naszego społeczeństwa?

Problemy w obszarze zmian klimatycznych, przed jakimi stajemy w dzisiejszych czasach, stwarzają konieczność podjęcia zdecydowanych i kompleksowych działań mających na celu nie tyle walkę ze skutkami, ale przede wszystkim przeciwdziałanie postępowaniu niekorzystnie wpływającemu na nasz klimat. Z tego punktu widzenia powodzenie realizacji pakietu klimatyczno-energetycznego leży w interesie nas wszystkich, a więc całego społeczeństwa. Ciągle jednak zagadnienia związane z racjonalnym wykorzystaniem energii czy innymi zachowaniami proekologicznymi wydają się być dla szerokiego społeczeństwa bardzo odległe. Mieszkańcy najzwyczajniej w świecie nie interesują się tymi problemami, dlatego ich poziom wiedzy w tym zakresie jest bardzo niski. Nie interesują się również i innymi kwestiami, np. związanymi z bezpieczeństwem, ochroną przeciwpożarową - oczywiście do momentu, kiedy nie stanie się coś złego.

Jaka jest rola samorządów w zakresie realizacji założeń Pakietu 3x20?
Nasze społeczeństwo w znacznej części nie rozumie tego, że jeśli nie zrealizujemy założeń Pakietu energetyczno-klimatycznego, to prędzej czy później dopadną nas dotkliwe skutki tego zaniechania. Kwestia ograniczenia emisji dwutlenku węgla to tak naprawdę problem efektywności energetycznej. Zwiększając efektywność energetyczną - w pojęciu technicznym i organizacyjnym - zmniejszamy produkcję energii, względnie produkujemy energię mniejszym nakładem sił i środków, takich jak np. paliwa kopalne. Jest to główny aspekt, który staramy się podkreślać w każdym naszym działaniu.
Główną rolą samorządów jest zabezpieczenie odpowiedniego, dobrego poziomu życia w miastach, edukacja społeczeństwa i inwestowanie w takie działania, które w przyszłości przyniosą efekty racjonalnego gospodarowania energią.

Często jednak słyszy się głosy, że samorząd nie powinien zajmować się szeroko rozumianą energetyką. Z drugiej strony te działania poprawiają komfort życia mieszkańców.
Myślę, że wynika to przede wszystkim z tego, że pojęcie energetyka jest bardzo różnie rozumiane. Mając na myśli wielkoskalową, korporacyjną energetykę, czyli elektrownie, elektrociepłownie, rzeczą oczywistą jest to, że samorząd nie będzie prowadził takiej działalności, gdyż są od tego firmy specjalistyczne i koncerny branżowe. Miasto jest jednak odpowiedzialne za dostawę energii zarówno cieplnej, jak i elektrycznej. Dlatego też samorząd musi mieć pewność, że społeczeństwu tej energii nie zabraknie.

Jak wygląda współpraca miasta Bielsko-Biała z koncernami energetycznymi?
W roku 1999 r. rozpoczęliśmy w naszym mieście prace nad założeniami do planu energetycznego. Kilka lat później gotowy plan energetyczny został przyjęty przez Radę Miejską w Bielsku – Białej. Z dokumentu tego jasno wynikało, że istnieje absolutna konieczność zmiany źródła zasilania dla miasta - przede wszystkim w ciepło. Przystąpiliśmy więc do rozmów z Południowym Koncernem Energetycznym - obecnie TAURON Wytwarzanie, aby faktycznie przebudować elektrociepłownię, która funkcjonuje u nas w mieście od roku 1973.
Początkowe dyskusje były dość trudne, gdyż dla Koncernu jest to potężna inwestycja i wiąże się z dużymi kosztami. W momencie jednak kiedy okazało się, że są potencjalni zainteresowani inwestorzy do budowy takiego obiektu, Koncern stwierdził, że skoro innym taka inwestycja się opłaca - im również musi się opłacać. Przeszliśmy wówczas do etapu bardzo konkretnych rozmów m.in. nt. modelu tworzenia zaopatrzenia w ciepło. Ustaliliśmy, kto ma inwestycję realizować i odpowiadać za nią oraz jaki przyjmiemy charakter współpracy.

Jaki jest efekt tych rozmów?
Po długich dyskusjach Koncern podjął decyzję o budowie w Bielsku-Białej niemal nowych jednostek. Trwająca w chwili obecnej budowa nowej siłowni kogeneracyjnej jest już mocno zaawansowana. Po ukończeniu inwestycji sprawność bielskiej elektrociepłowni zwiększy się z obecnych ok. 62% do ok. 89% przy produkcji energii elektrycznej i cieplnej równocześnie. Taka sprawność to doskonały wynik nawet w skali światowej. Wykorzystując 30% mniej paliwa, powstanie tyle samo energii. Oznacza to również, że o 30% zmniejszy się emisja dwutlenku węgla.
Gdyby takie jednostki o mocy ok. 300 MW funkcjonowały w każdym mieście, to wszystkie miasta mogłyby być zaopatrywane przez siłownie o tak wysokiej sprawności na poziomie prawie 90%. Jednak problem ciepła jest w naszym kraju na drugim planie. Obecnie najważniejszą kwestią jest produkcja energii elektrycznej i to jest główny priorytet dla energetyki zawodowej.
Elektrownie, które obecnie funkcjonują w naszym kraju, mają nominalną sprawność rzędu 35% a w skrajnych przypadkach nawet 28%. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć jak duże są w tym momencie straty ciepła.

Mówiąc o dalszej roli samorządów w modelowaniu energetyki, czy też zaopatrywaniu w energię cieplną i elektryczną miast, nie sposób nie wspomnieć o modelu Smart City.
Smart City to nie tylko inteligentne zarządzanie, to przede wszystkim możliwość produkowania energii w małych jednostkach. Im więcej będziemy mówili o odnawialnych źródłach energii, im więcej inicjatyw na rzecz korzystania z OZE podejmiemy tym lepiej dla nas wszystkich. Na tym polu niezwykle istotną rolę odgrywa aktywność samorządu lokalnego. Rząd nie jest w stanie opanować milionów inwestycji lokalnych. Samorządy lokalne tak. To one posiadają niezbędną wiedzę nt. potencjału i możliwości produkcji energii na potrzeby własne przez małe jednostki lub osoby prywatne. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że energia z odnawialnych źródeł energii to energia, którą dość trudno się planuje.

zd2

Działa Pan w wielu organizacjach, m.in. europejskiej sieci „Energy Cities” oraz Stowarzyszeniu Gmin Polska Sieć „Energie Cites”. Jak Pan ocenia przygotowanie władz samorządowych do realizacji zadań, o których Pan wcześniej wspomniał?
Ciągle powtarzam, że jednym z najlepszych sposobów zdobywania wiedzy jest bezpośredni kontakt i podpatrywanie tego, co robią koledzy z innych samorządów zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Tylko poprzez bezpośrednie kontakty, wizyty i rozmowy możemy być na bieżąco z tym co się dzieje w Europie i na świecie w zakresie racjonalnego użytkowania energii. Niestety, nie wszyscy podzielają taki pogląd i nie we wszystkich samorządach tak to funkcjonuje. Często dzieje się tak, że brak działania usprawiedliwiany jest niewiedzą. Musimy jednak pamiętać, że świat idzie do przodu i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla kogoś kto nie zamierza sięgnąć po niezbędną wiedzę.
Wymiana doświadczeń pomiędzy samorządami jest bardzo ważna. Gminy nie są dla siebie rywalami. Myśląc o zrównoważonym rozwoju miasta, musimy sensownie planować i budować przede wszystkim arterie komunikacyjne. Jeżeli miasto jest dobrze zorganizowane, przemyślana jest komunikacja i ruch miejski, ilość emitowanych spalin z ruchu drogowego jest znacznie mniejsza. Ważne jest odpowiednie rozmieszczanie areałów i funkcji przemysłowych, gospodarczych, czy mieszkalnych miasta. Pozwala to w efekcie sensownie skomunikować ze sobą poszczególne obszary miasta.

Z czego zatem wynika brak wiedzy u samorządowców?
Wynika z tego, że w gminach jest określony potencjał możliwości intelektualnej. Gminy są obciążane coraz większą ilością problemów i zadań, z którymi sobie nie radzą. Brakuje pieniędzy i ludzi kompetentnych, którzy mogą się zająć konkretnymi problemami.
Gminom zarzuca się, że cały czas rośnie poziom zatrudnienia w administracji. Moim zdaniem - jeśli gmina ma możliwość korzystania z dofinansowania UE, które może stanowić 20-30% budżetu gminy - nie jest w stanie wykonać nowych zadań opierając się na dotychczasowym zespole.

W Europie dużo się mówi o racjonalizacji życia mieszkańców.
Europa stara się znaleźć sposób na stworzenie mieszkańcom maksymalnego komfortu życia - przy minimalnych nakładach finansowych, czy energetycznych. Poziom komfortu rośnie bardzo szybko. Gwałtownie wzrasta również zapotrzebowanie na energię, zwłaszcza elektryczną.
Porozumienie Burmistrzów, gdzie ideą nadrzędną jest realizacja Pakietu 3x20, zakłada, że miasto niemal we wszystkich jego obszarach funkcjonowania musi szukać możliwości realizacji tych założeń. Nie tylko w zakresie racjonalnego budownictwa, ale również logicznego planowania przestrzennego, urbanistycznego, itd.

Czym kierują się samorządy przystępując do „Porozumienia między Burmistrzami”?
Kiedy 4 lata temu jako miasto otrzymaliśmy propozycję przystąpienia do „Porozumienia między Burmistrzami”, byliśmy jednym z 41 miast, które zaakceptowały wstępne warunki udziału i zadeklarowały zainteresowanie. 10 lutego 2009 r. miała miejsce pierwsza ceremonia podpisania Porozumienia. W gronie 365 miast, które oficjalnie jako pierwsze przystąpiły do tej inicjatywy Komisji Europejskiej, znalazło się również Bielsko-Biała. Innymi polskimi miastami, które podpisały wtedy Porozumienie były: Warszawa, Niepołomice oraz Łubianka. Dziś w Porozumieniu uczestniczy już łącznie ponad 3 tys. miast z całej Europy.
W zeszłym roku miała miejsce już III ceremonia podpisania Porozumienia, na którą zostali zaproszeni wszyscy dotychczasowi sygnatariusze. Miasto Bielsko-Biała zostało w szczególny sposób wyróżnione podczas tej uroczystości, gdyż wraz z dwoma innymi miastami oraz jednym regionem zostało zaprezentowane na specjalnie z tej okazji nakręconym filmie, przedstawiającym dotychczasowe jego osiągnięcia z zakresu działań na rzecz efektywności energetycznej i ochrony klimatu.
Miasta z zachodniej Europy, które masowo przystępowały do Porozumienia kierowały się ideą, że jest to doskonała okazja do pozyskania finansowania zewnętrznego mogącego posłużyć realizacji programów krajowych. W istocie, bez zaangażowania miast, gdzie zużywa się około 80% energii, nie zrealizujemy żadnego programu związanego z ochroną klimatu, czy zwracającego uwagę na racjonalne korzystanie z energii. Dlatego też istnieje konieczność kierowania takich inicjatyw jak np. „Porozumienie między Burmistrzami” bezpośrednio do gmin.

Rozmawiali: Dorota Kubek,
Mariusz Marchwiak, „Nowa Energia”